Opole/ Zarzuty dla matki, która miała zamordować swoje dzieci
W czwartek 34-letnia matka, która miała zamordować dwoje swoich dzieci została doprowadzona do Prokuratury Rejonowej w Opolu. "Zostały jej przedstawione dwa zarzuty zbrodni zabójstwa. Przyjmuje się, że kobieta działała z zamiarem bezpośrednim, to jest, że chciała pozbawić życia swoje dzieci i zadała im rany cięte szyi" - powiedział w rozmowie z PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu prok. Stanisław Bar.
"Po złożeniu przez kobietę wyjaśnień, o ile nie skorzysta z prawa odmowy ich składania, zostanie podjęta decyzja o skierowaniu wniosku o tymczasowe aresztowanie 34-latki" - dodał prokurator.
Kobiecie grozi od 8 do 15 lat pozbawienia wolności, 25 lat więzienia albo dożywocie.
Biegli psychiatrzy sprawdzają, czy kobieta była poczytalna w chwili popełnienia zarzucanych jej czynów, a także zbierają i weryfikują jej dane lekarskie.
Prokurator Stanisław Bar potwierdził w rozmowie z PAP, że to dziadkowie zgłosili we wtorek zbrodnię na policję. "To byli rodzice partnera kobiety - ojca dzieci. Byli z umówieni z 34-latką. Chcieli dostać się do mieszkania, ale było ono zabarykadowane" - powiedział prokurator.
Dziadkom ostatecznie udało się wejść do lokalu. Znaleźli w nim zwłoki wnucząt - 4-letniej dziewczynki i jej 3-letniego brata, a także ranną matkę rodzeństwa. Kobiecie została udzielona pomoc medyczna i została przewieziona do szpitala.
W toku śledztwa wyszło na jaw, że 34-latka ma również starszą, 9-letnią córkę. "Jest ona z innego związku i nie było jej na miejscu. Była pod opieką ojca - byłego męża kobiety" - podkreślił prok. Bar.
Prokurator potwierdził, że to nie pierwsza tragedia rodziny. W styczniu 2022 roku straciła ona w pożarze dom, a także cały dorobek życia.(PAP)
autorka: Julia Szymańska
jms/ maak/