Kobieta padła ofiarą internetowego oszustwa, straciła ponad 270 tys. zł
Policja przekazała, że na komendę w Opolu zgłosiła się 77-letnia mieszkanka stolicy regionu, informując że najprawdopodobniej padła ofiarą oszustów. Swoje straty oszacowała na ponad 270 tysięcy złotych.
Pokrzywdzona zauważyła w internecie ofertę inwestycji, która miała w szybki i łatwy sposób pomnożyć jej oszczędności. Reklamę miał uwiarygodnić wizerunek popularnego dziennikarza i jednego z rządowych ministrów. Po kliknięciu w reklamę i podanie swoich danych z kobietą skontaktowała się rzekoma konsultantka, która nakłoniła ją do założenia konta na podanej przez nią stronie.
Przedstawiająca się jako doradczyni finansowa kobieta przeprowadziła poszkodowaną przez cały proces zakładania wirtualnego portfela inwestycyjnego i następnie przez około miesiąc nakłaniała kobietę do dalszych wpłat. Przedstawiała jej też sfabrykowane tabelki i wykresy przedstawiające rzekome zyski z inwestycji. Oszuści nie ograniczali się tylko do poleceń przelewów internetowych - niektóre z transz pobierał w gotówce podstawiony kurier. Kiedy kobieta zechciała wybrać część z zysków, fałszywa konsultantka zaczęła jej grozić, a następnie kontakt z oszustami się urwał.
Policja przypomina, że fałszywe inwestycje to obecnie jedne z częściej występujących ataków, które wymierzone są w osoby korzystające z usług oferowanych na rynku finansowym. Przestępstwo to polega na nakłonieniu ofiary za pomocą technik manipulacji do inwestycji, która w rzeczywistości jest fałszywa.
Bardzo częstym zabiegiem, mającym uwiarygodnić oszustów i ich intencje, jest wykorzystanie wizerunku znanych osób ze świata polityki, biznesu czy sportu lub bezprawne użycie nazw znanych firm. Ofiary orientują się, że zostały oszukane w momencie, kiedy chcą wypłacić rzekome zyski. Jeżeli doszło do utraty środków finansowych, należy niezwłocznie skontaktować się ze swoim bankiem i zablokować dostęp do konta oraz zmienić hasło dostępowe. Należy także udać się do najbliższej jednostki policji i zgłosić taki fakt. (PAP)
autor: Marek Szczepanik
masz/ agz/