Skontrolowane samorządy wydały prawie 3 mln zł wbrew przepisom
Podczas piątkowej konferencji prasowej w opolskiej delegaturze Najwyższej Izby Kontroli przedstawiono wyniki kontroli działań samorządów z terenu sześciu województw. Przedmiotem kontroli było nabywanie usług doradczych i eksperckich w latach 2020-2021.
Podczas kontroli stwierdzono, że część samorządów zlecała wykonanie zadań eksperckich na zewnątrz, choć dysponowały odpowiednią kadrą, która mogła wykonać te prace w ramach swoich obowiązków pracowniczych. Zlecano usługi doradcze własnym pracownikom, zamieniając im umowę o pracę na „śmieciówkę”, i wypłacano im honoraria, choć zlecone zadania leżały w ich podstawowych kompetencjach. Nie dochodzono kar za niewywiązywanie się z umów. Według wyliczeń NIK, potwierdzone w czasie kontroli nieprawidłowości oszacowano na łączną kwotę ponad 2,7 mln zł.
W części skontrolowanych JST NIK stwierdziła szwankującą kontrolę zarządczą, mającą umożliwiać m.in. weryfikację zasadności zlecania usług zarówno podmiotom zewnętrznym, jak i własnym pracownikom. Do najważniejszych uchybień zaliczono zlecanie podmiotom zewnętrznym zadań, które pokrywały się z zadaniami komórek urzędów, zaniechania naliczania i dochodzenia kar umownych oraz bezpodstawne rezygnowanie ze stosowania procedur zamówień publicznych.
W co piątym ze skontrolowanych urzędów dochodziło do nielegalnego, nierzetelnego oraz niegospodarnego powierzania dodatkowych zadań (o łącznej wartości ponad 630 tys. zł) własnym pracownikom poprzez zlecanie zadań niewykraczających poza zakres obowiązków zatrudnionych urzędników, zlecanie wykonywania zadań w czasie określonym umową o pracę i wypłacanie wynagrodzenia za pracę dodatkową w kwotach niższych niż minimalna stawka godzinowa.
W urzędzie marszałkowskim w Zielonej Górze spośród 17 umów zlecających usługi doradcze i eksperckie własnym pracownikom, aż w 13 przypadkach zlecone czynności o wartości 87 tys. zł pokrywały się z obowiązkami etatowymi pracowników urzędu. W Otmuchowie burmistrz zlecił skarbnikowi gminy za dodatkowym wynagrodzeniem miesięcznym w wysokości 4,1 tys. zł wykonywanie pracy sygnalisty, czyli osoby zgłaszającej nieprawidłowości w funkcjonowaniu urzędu. W sumie skarbnikowi wypłacono 8,2 tys. zł. W urzędzie gminy Białe Błota w trzech przypadkach zlecono pracownikom urzędu dodatkowe prace przy organizacji wyborów, za co zapłacono im mniej, niż wynosi stawka minimalna.
W urzędzie gminy Branice, starostwie w Kędzierzynie-Koźlu i urzędzie gminy Białe Błota umowy o pracę zastępowano umowami cywilnoprawnymi, co narusza artykuł 22 kodeksu pracy. Wątpliwości kontrolerów wzbudziły także dwa zamówienia publiczne, jakie kujawsko-pomorski urząd marszałkowski zawarł z wolnej ręki, choć nie było podstaw do tego typu działań. W konsekwencji zawarto umowę na przygotowanie kampanii informacyjno-promocyjnej dotyczącej przeciwdziałaniu koronawirusa (wartość 395 tys. zł) oraz na opracowanie koncepcji i architektury Platformy Miejskiej (za 409 tys. zł). Jako nieuzasadnioną uznano wypłatę przez samorząd Otmuchowa blisko 6 tys. zł powyżej zapisów w umowie za cztery zlecenia.
Zdecydowana większość zaleceń pokontrolnych NIK została wprowadzona w życie przez samomorządowców - podkreślono w czasie konferencji. (PAP)
autor: Marek Szczepanik
masz/ akub/
